* Oczmi Nialla *
- WSTAWAJ !!! - krzyczał mi do ucha Louis.
- Jeszcze pięc minut.
- Rose , jest na dole
- Co ? ! - szybko sie zerwałem i zbiegłem na dół. Niestety nikogo tam nie zastałem.
- Żartowałem - krzyknął Louis.
Zrezygnowany weszłem na górę do swojego pokoju. Podszedłem do szafy i wyciągnąłem z niej czarne rurki , białą podkoszulkę i szarą bluzę. Szybko sie ubrałem i ponownie zbiegłem na dół. Tym razem na śniadanie. Usidłem na krześle przy stole i zacząłem jeść śniadanie przygotowane przez Harolda. Szybko opróżniłem swój talerz.
- To dzisiaj przyjdzie twoja dziewczyna ? - zapytał Zayn
- To nie jest moja dziewczyna .
- Jeszcze ...
- Znamy się od kilku dni! Bez przesady.
- Dobra , dobra nie wnikamy. -
- Która godzina ? - zapytałem po chwili ciszy
- 12. O której przychodzi Rose ?
- O 17.
- Może pójdziemy na jakieś zakupy , wiesz w lodówce jest pusto. - powiedział Liam.
- No jasne , spoko. To idziemy ? - zapytałem
- Ok , idziemy
Wyszliśmy z domu i wszyscy razem zapakowaliśmy się do samochodu Louisa. Pojechaliśmy do TESCO. Wzieliśmy koszyk i zaczęliśmy wrzucać do niego co tylko nam się spodoba. Gdy koszyk był już pełny poszliśmy do kasy. Zapłaciliśmy i wróciliśmy do domu. Zaczęliśmy szykować wszystk na dzisiejszy seans. Była już 14 mieliśmy jeszcze trochę czasu, ale lepiej zacząć wcześniej. Liam przyniusł koce i poduszki. Ja z Harrym robiliśmy kanapki. Louis robił inne przekąski , a Zayn układał sobie fryzurę , która pasowałaby mu do dresów. Nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się napis " Rose ". Szybko odebrałem.
- Hej , Niall!
- Hej, Rose.
- Mogę zabrać dziś ze sobą Kate ? Ma zły dzień i chciałam jej poprawi,ć humor. Jak nie to sorry , ze i zawracam głowę.
- Nie , no coś ty. Może przyjść. Będzie fajnie.
- Ok , dzięki. To ja nie pzreszkadzam pa.
- No do zobaczenia.- rozłączyłem się powróciłem do robienia kanapek.
- Co się tak szczerzysz do tych kanapek ?- zapytał Harry - Kto dzwonił ?
- Rose. Pytała czy może przyjśc z koleżanką. Zgodziwm się.
- Z koleżanką powiadasz - powiedział loczek zabawnie poruszając brawiami.
- Weź , ty tylko o jednym
- EJ ! -oburzył się loczek
- No , przepaszam . Nie chciałem .
- Jasne , spoko.
Przez resztę robienia kanapek siedzieliśmy rozmawialiśmy o tym jaki film obejrzeć.
*Oczami Rose*
Jest godzina 14:45 a ja siedze w piżamię i jem śnaidanie. Dobra musze się ogarnac. Zaraz przyjdzie Kate.
Szybko włożyła nczynia do zmywarki po czym pobiegłam do łązienki wziac przysznic. Następnie uczesałam sie a włosy zostawiłam rozpuszczone. Poszłam do pokoju po ubrania. Po chwili wróciłam do łazienki w ręku niosąc ubrania. Nałożyłam je na siebie. Zrbiłam jeszcze lekki makijaz i byłam gotowa.
Spojrzałam na zegarek. 15:30. Niedługo przyjdzie Kate. Zeszłam na dół i usiadlam na kanapie, włączając telewizor. Akuratn leciała jakas bajka. Toy Story. Bajka była tak wciągająca , ze nie zauważyłam jak Kate wchodzi do mojego domu.
- Hej, co oglądasz ?
- Hej, Toy Story.
- A spoko. Nie chce ci przeszkadzać ale jest już 16: 25, a musimy jeszcze dojechać. Więc zadzwoń do swojego przyjaciela i zapytaj o aders. - pwiedziała Kate. Tak też zrobiłam. Wybrała odpowiedni numer ,a po dwóch sygnałach odezwał się znany mi głos. Zapytałam o adres , a ten mi go szybko podał . W końcu mogłyśmy jechać do chłopaków.
__30 minut później ___
Stałyśmy właśnie przed drzwiami chłopców czekając , aż których z otworzy nam drzwi. Po jakiś kilku sekundach drzwi otworzył nam uśmiechniety Louis. Gestem ręki zaprosił nas do domu, gdzie się pzywitalisy z resztą zespołu.
Już po chwili wszyscy siedzieliśmy w salonie. Harry wybierał film, a reszta śmiała się z żartów Louisa.
- Dobra , to na początek oglądamy Kevina ! - krzyknął Harry , przy tym uspakajając Lou.
- Juchu !!!!- krzyknął zadowolony Louis . Harry włączył film , a w salonie zapadła idealna cisza. Nie trwała ona jednak długo. Przy każdej śmiesznej scenie , było słychać nasze śmiechy.
Gdy film się skończył pooglądaliśmy jeszcze kilka innych w tym różne horrory. Jednak chłopcom szybko się to skończyło. Zayn zaproponował grę w butelkę. Wszyscy się zgodzili. Jako pierwszy kręcił Louis. Wpadło na Lima. Miał on pokazać nam swoją klatę. Nie powiem kaloryfer to on ma. I to nie byle jaki. Ale do rzeczy. Gdy kręcił Liam wypadło na Harrego. Miał wyjśc na ulice i krzyknąć " Jestem największym fanem One Direction !". Potem wypadło na mnie .... Miałam zjeść łużkę soli. Ugh. Zemszczę się jeszcze na tobie Styles ! Gdy wypadło na Kate miała zaśpiewać nam kawałęk swojej ulubionej piosenki. Potem jeszcze wypadło na Zayna , Louisa. Zanim się obejrzałam była już 22.Musiałam się już zbierać , bo jutro mam na 7 do pracy.
- Ej, chłopcy ja już będę spadać mamy jutro pracę. - powiedziałam wstając z podłogi.
- Odrpowadzę cię ! - krzyknął Niall.
- Ok, chodź. Idziesz Kate ?
- Nie ...Louis powiedział , że mnie potem odprowadzi , więc jeszcze trochę zostanę. -
- Ok, to pa chłopacy , pa Kate.
- PA!-krzykneli chókiem.
Wyszłam z domu wraz z Horanem. Przez całą drogę się śmialiśmy i wygupialiśmy. Gdy doszliśmy do mnie do domu pożegnałam sie z blondynem całusem w policzek. Weszłam do domu , zjadłam kolację i położyłams się do łóżka. Spojrzałam jeszcze na telefon. Jedna wiadomośc od Nialla.
'' Dobranoc /Niall xo "
Szybko odpisałam mu tym samym i usnęłam.
To był naprawdę fajny dzień.