niedziela, 20 października 2013

Rozdział 5

    Obudziłam się z wielkim bananem na twarzy. Miałam dziś isć na piknik z Horanem. Nie mogę się doczekać. To jest dziwne. Na początku go nie tolerowałam , a teraz ? Teraz dzieje się ze mną coś dziwnego.  Polubiłam go. Ciekawe czy on mnie też. No , ale skoro mnie zaprosił na ten piknik to chyba tak. Nie długo się przekonam.
        Szybko wstałam zdając sobie sprawę , ze mam tylko 3 godziny do wyjścia. Szybko znalazłam odpowiedni zestaw na piknik.  Zeszłam na dół i szybko zjadłam śniadanie. Pobiegłam jeszcze na górę zrobić lekki makijaż.  Gdy byłam już gotowa mogłam spokojnie czekać na blondyna. Była dopiero 12:15. Miałam jeszcze trochę czasu. Włączyłam telewizje. Akurat leciał wywiad chłopaków. Szczerze ? Pierwszy raz oglądam ich w tv. Dziennikarka  zadawała pytania każdemu po kolei. Głównie pytała o ich dziewczyny. Okazało się , że mają je tylko Zayn i Liam.Dalej nie słuchałam co mówiła dziennikarka , bo byłam zbyt skupiona na chłopaku o blond włosach. Kurdę..nie wiem co się ze mną dzieje. Nie mogę się na niczym skupić. Myślę cały czas o nim. To jest chore ! Szczególnie w moim przypadku. Precierz ja go wogóle nie znam ! Zmieniłam się przez te dni. Nie wiedziałam , ze to będzie kiedyś  w ogóle możliwe. Że możliwe będzie , żebym  JA tak szybko komuś zaufała.
  Moje rozmyślanie przerwał dzwonek do drzwi. Niall. Nareszcie! Ach ! Znowu to samo !  Szybko otworzyłam drzwi , w których ujrzałam uśmiechniętego Nialla.
- Gotowa ? - zapytał
- Jasne ,możemy jechać.- wsiedliśmy do jego samochodu i odjechaliśmy z piskiem opon. Po jakiś 30 minutach drogi , wreszcie dotarliśmy na miejsce.  Niall wysiadł jako pierwszy , a apotem otworzył mi drzwi.
- Mmm..jaki dżentelmen. - powiedziałam uśmiechając się. Niall sie lekko zarumienił.
- Idziemy ?
- Jasne chodźmy.
         Niall wyjął z bagażnika koszyk i mogliśmy ruszyć. Szybko doszliśmy w wyznaczone przez blondyna miejsce. Znajdowaliśmy na niewielkiej polanie. Było ślicznie *_* Niall rozłożył koc. Chciałam mu pomóc , ale stanowczo odmówił.
  Gdy Niall już wszystko przygotował usiedliśmy i zaczęliśmy jeść różne słodycze.
- Ładnie tu - powiedziałam
- Wiem. - powiedział Niall
- Od urodzenia mieszkasz w Londynie ? - zapytałam
- Nie...Pochodzę z Irlandii , ale prze prowadziłem się tu , aby rozwijać karierę z chłopcami, rozumiesz ?
- Taak jasne
- A ty ?
- Mieszkam tu od urodzenia. Kocham to miasto.  Niall ?
- Tak ?
- Opowiesz mi trochę więcej o sobie ?
- A co chciałabyś wiedzieć ?
- Nie wiem. Opowiedz mi o swoim dzieciństwie. Lubię słuchać takich opowieści. - powiedziałam do Nialla. Ten od razu zaczął mi opowiadać różne historie z dzieciństwa. Myślałam , ze pękne ze śmiechu.  Potem zaczął opowiadać jak powstało One Direction.  Gdy chłopak skończył powiedział , żebym mu opowiedziała trochę o sobie. Moje szczęście od razu zniknęło. Niall to zauważył.
- Przepraszam. Jeżeli nie chcesz to nie musisz mi o tym mówić.
- Dziękuje. Obiecuje , zę kiedyś Ci o tym opowiem. Ale teraz nie. Może tak być ?
- Jasne.
- Jeszcze , raz dziękuje.
- Nie ma za co.
    Postanowiliśmy skończyć temat o dzieciństwie. Zaczęliśmy rozmawiać o kształtach chmur ! Ta rozmowa tak nas wciągnęła, że nie zauważyliśmy , że robi się już ciemno. To moze wydawać się głupie , ale naprawdę!
- Niall, chyba musimy się już zbierać.
- Masz rację ...trochę się zasiedzieliśmy.
- Ale tylko troszeczkę - powiedziałam wstając z koca. Niall się lekko zaśmiał.
- chodźmy , już.- powiedział Niall.  Zrobiłam to co kazał blondyn i już po kilku minutach siedzieliśmy w jego aucie, ciągle się śmiejąc.
- Jesteś naprawdę fajna -powiedział Niall. Zaskoczył mnie tymi słowami. Nic nie opowiedziałam, tylko się lekko zarumieniłam
-I słodko się rumienisz -dodal.
- Weź, nie zawstydzaj mnie -
- Jasne, spoko.
 Przez resztę drogi siedzieliśmy cicho ,posyłajac sobie uśmiechy.
- Jesteśmy - powiadomił mnie Niall
- Dziękuje za wspaniały dzień
- Ja też dziękuje. - powiedział blondyn.
- Ja idę pa - pożegnałam się i pocałowałam niall w policzek
- Pa. Rose ?- zapytał Niall ,gdy juz wysiadałam z samochodu
- Tak ?
- Wpadniesz do nas jutro ? Mamy seans filmowy.
- Jasne.
- Bądź na 17.
- Ok. Pa. Do jutra
- Dobranoc
 Gdy Niall odjechał weszłam do domu. Nie byłam głodna. Poszłam od razu spać. Już nie mogę się doczekać jutrzejszego spotkania z Niallem.

piątek, 18 października 2013

Rozdział 4

Z uśmiechem na twarzy otworzyłam oczy. Spojrzałam na zegarek. 12:02.  Chyba naeszcie się wyspałam. Podniosłam się z łóżka i wyjrzałam za okno. Niestety Londyn nie wyglądał dziś za dobrze. Padał deszcz , a na dodatek wiał mocny wiatr.   A myslałam , ze wyjdę dziś na jakis spacer. No ..szkoda , że moje plany się nie zrealizują.  Znajdę sobie inne zajęcie, ale najpierw sie ubiore.
Szybko podeszłam do szafy i wyciągnełam z niej zestaw na dzisiaj.  Gdy ubrałam na siebie ubrania , zeszłam na dół.  Podeszłam do lodówki i wyciągnełam z niej potrzebne mi produkty do nalesników.  Zrobiłam potrzebną masę i zaczełam smażyć moje dzisiejsze śniadanie. Poszło mi to szybko i sprawnie.  Położyłam talerz z naleśnikami na stół i miałam juz je zacząć jeśc. Niestety przerwał mi to dzwonek do drzwi.  Gdy je otworzyłam zastałam w nich Nialla. Wpuściłam go do środka. 
- Hej - przywitał mnie z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Hej - odpowiedziałam mu również się uśmiechając. - Co Cię do mnie sprowadza ?
- A chłopcy mnie trochę denerwują. Pomyslałem , że  wpadnę do Ciebie. Nie masz nic przeciwko , prawda ?
- Nie no coś ty! Właśnie jem śniadanie, może się do mnie przyłączysz ?
- Jasne, jestem straaasznie głodny.
  Szybkim krokiem weszliśmy do kchni i od razu usiedliśmy do stołu. Nalałam blondynowi soku i zaczęliśmy jeśc.
- O kurcze juz 14 ? - zapytał blondyn patrząc na zegarek
- No , ale szybko zleciał czas.
- Ja musze lecieć.  Mamy próbę o 15.
- Próbę ? Jaką próbę ?
- Zapomniałem ci powiedzieć.  Gram w zespole One Direction. Kojarzysz ?
- Aaa faktycznie. Nie skojarzylam was jakoś tak ..przepraszam.
- Haha nie no spoko nie masz za co - powiedział blondyn szczerze się usmiechając. - Mam takie małe pytanie. Chciałabyś jutro , gdzieś wypaść ?
- Zależy gdzie.
- Co powiesz na mały piknik? -zapytał z iskierką w oku
- No ok. O której ?
- 13 ? Może być ?
- Jasne, to jesteśmy umówieni. Pa - pożegnałam się dając mu buziaka w policzek
- Pa - odpowiedział zaczerwieniajać się. - Do jutra.
 Gdy Niall wyszedł zaczęlam sprzątać po śniadaniu.  Po sprzątnieciu kuchni poczłapałam do salonu pooglądać telewizję.  Leciała jakas komedia romantyczna. była taka nudna , że aż przysnęłam na kanapie.  Gdy się obudziłam była 19:30. W domu panował półmrok. Na dodatek żaluzje był zasłonięte.  Szybko zapaliłam światło , a pomieszczenie rozjaśniło się.  Poczułam , że jestem głodna , więc poszłam do kuchni. Przygotowałam sobie kanapki i herbatę.  Wzięłam do ręki moją kolację i poszłam do mojego pokoju.  Wzięłam do ręki laptopa i usiadłam na łózku.  Włączyłam twittera. Dostałam follow od Nialla.   Prócz tego niec ciekawego nie było. Weszłam jeszcze na fb i wyłączyłąm urządzenie.  Zjadłam moje wcześniej przygotowane jedzenie  po czym poszłam wziąć przysznic.  Gdy wyszłam z łazienki sprawdziłam jeszcze telefon i odpłynełam w krainę Morfeusza.
                           
                                         
______________________
TAK ! WIEM , ŻE W TYM ROZDZIALE NIE MA NIC CIEKAWEGO , ALE CHCIAŁAM JUŻ COŚ DODAĆ , BO DAWNO TEGO NIE ROBILAM. PRZEPRASZAM