piątek, 18 października 2013

Rozdział 4

Z uśmiechem na twarzy otworzyłam oczy. Spojrzałam na zegarek. 12:02.  Chyba naeszcie się wyspałam. Podniosłam się z łóżka i wyjrzałam za okno. Niestety Londyn nie wyglądał dziś za dobrze. Padał deszcz , a na dodatek wiał mocny wiatr.   A myslałam , ze wyjdę dziś na jakis spacer. No ..szkoda , że moje plany się nie zrealizują.  Znajdę sobie inne zajęcie, ale najpierw sie ubiore.
Szybko podeszłam do szafy i wyciągnełam z niej zestaw na dzisiaj.  Gdy ubrałam na siebie ubrania , zeszłam na dół.  Podeszłam do lodówki i wyciągnełam z niej potrzebne mi produkty do nalesników.  Zrobiłam potrzebną masę i zaczełam smażyć moje dzisiejsze śniadanie. Poszło mi to szybko i sprawnie.  Położyłam talerz z naleśnikami na stół i miałam juz je zacząć jeśc. Niestety przerwał mi to dzwonek do drzwi.  Gdy je otworzyłam zastałam w nich Nialla. Wpuściłam go do środka. 
- Hej - przywitał mnie z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Hej - odpowiedziałam mu również się uśmiechając. - Co Cię do mnie sprowadza ?
- A chłopcy mnie trochę denerwują. Pomyslałem , że  wpadnę do Ciebie. Nie masz nic przeciwko , prawda ?
- Nie no coś ty! Właśnie jem śniadanie, może się do mnie przyłączysz ?
- Jasne, jestem straaasznie głodny.
  Szybkim krokiem weszliśmy do kchni i od razu usiedliśmy do stołu. Nalałam blondynowi soku i zaczęliśmy jeśc.
- O kurcze juz 14 ? - zapytał blondyn patrząc na zegarek
- No , ale szybko zleciał czas.
- Ja musze lecieć.  Mamy próbę o 15.
- Próbę ? Jaką próbę ?
- Zapomniałem ci powiedzieć.  Gram w zespole One Direction. Kojarzysz ?
- Aaa faktycznie. Nie skojarzylam was jakoś tak ..przepraszam.
- Haha nie no spoko nie masz za co - powiedział blondyn szczerze się usmiechając. - Mam takie małe pytanie. Chciałabyś jutro , gdzieś wypaść ?
- Zależy gdzie.
- Co powiesz na mały piknik? -zapytał z iskierką w oku
- No ok. O której ?
- 13 ? Może być ?
- Jasne, to jesteśmy umówieni. Pa - pożegnałam się dając mu buziaka w policzek
- Pa - odpowiedział zaczerwieniajać się. - Do jutra.
 Gdy Niall wyszedł zaczęlam sprzątać po śniadaniu.  Po sprzątnieciu kuchni poczłapałam do salonu pooglądać telewizję.  Leciała jakas komedia romantyczna. była taka nudna , że aż przysnęłam na kanapie.  Gdy się obudziłam była 19:30. W domu panował półmrok. Na dodatek żaluzje był zasłonięte.  Szybko zapaliłam światło , a pomieszczenie rozjaśniło się.  Poczułam , że jestem głodna , więc poszłam do kuchni. Przygotowałam sobie kanapki i herbatę.  Wzięłam do ręki moją kolację i poszłam do mojego pokoju.  Wzięłam do ręki laptopa i usiadłam na łózku.  Włączyłam twittera. Dostałam follow od Nialla.   Prócz tego niec ciekawego nie było. Weszłam jeszcze na fb i wyłączyłąm urządzenie.  Zjadłam moje wcześniej przygotowane jedzenie  po czym poszłam wziąć przysznic.  Gdy wyszłam z łazienki sprawdziłam jeszcze telefon i odpłynełam w krainę Morfeusza.
                           
                                         
______________________
TAK ! WIEM , ŻE W TYM ROZDZIALE NIE MA NIC CIEKAWEGO , ALE CHCIAŁAM JUŻ COŚ DODAĆ , BO DAWNO TEGO NIE ROBILAM. PRZEPRASZAM

                                                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz