środa, 11 września 2013

ROZDZIAŁ 1

 Dla niektórych niby zwykły dzień. Zwykła sobota , 29 października. Ale dla mnie ten dzień  nie jest zwykły. To w tym dniu moi rodzice zginęli.
     " -  Mamo musicie jechać ? -zapytała niezadowolona dziewczynka 
     - Córeczko , wiesz , że mamy taka pracę. Poza tym to tylko 7 dni. 
    - Chyba aż siedem dni Tato. 
      -  Ross przecierz nie będziesz sama. Jest ciocia Sam. - wtrąciła się do rozmowy mama - Wrócimy zanim się obejrzysz. Chodźmy Tom taksówka czeka .
- Pa mamo , pa tato  kocham Was
- My ciebie też Ross. - opowiedzieli jej rodzice i zniknęli za beżowymi drzwiami. "-  To były ostatnie słowa jakie usłyszał od swoich rodziców. już nie wrócili. Samolot którym lecieli rozbił się. Nikt nie przeżył. Tylko dlaczego zawsze giną takie dobre osoby ?  Które pomagają jak tylko mogą ? Na Ziemi jest tyle skurwysynów , którzy mogli by zginąć za tych którzy zrobili by dla innych wszystko. Nigdy nie zdobędę na to odpowiedzi.
                    Byłam  już prawie na miejscu , gdy nagle ktoś we mnie uderzył. Był to jakiś blondyn z niebieskimi oczami.
- Uważaj jak chodzisz - oschle skierowałam do niego te słowa
- Ty też - nic nie odpowiedziałam. Ruszyłam dalej w wybrany prze ze mnie punkt. Jednak znowu nie było mi dane tam dojść. I to na dodatek znwun przez tą samą osobę.
- Zaczekaj. Przepraszam.
- Przecierz nic mi nie zrobiłęś geniuszu.
- No , ale odesząś tak bez słowa.
- Bo nie mam czasu , na zbędne gadanie z nieznajomym.
- To może się poznamy ?
- Nię dzięki. A teraz daj mi spokój. Naprawdę nie mam czasu , ok ?
-  A dasz się zaprosić na kawę ? - zapytał wogóle mnie nie słuchając
- Spadaj ! Nie chce mi sie z tobą gadać,, nie mam czasu , rozumiesz ?
- A dasz przynajmniej swój numer tel. to może się kiedyś zdzwonimy - nie no teraz to mnie juz jakas cholera złapała. Czy on naprawdę jest taki tępy ?
- Nie dasz spokoju ?
- Nie
- No dobra dam ci ten pieprzony numer i spadaj - powiedziałam po czym napisałam mu na ręce rząd cyferek. Oczywiście to nie był mój numer tylko  mojej koleżanki. Ale on o tym nie wiedział , tylko zadowolony odszedł.  A ja nareszcie mogłam pójśc na grób moich rodziców.


2 komentarze:

  1. Boski rozdział Bejbe! <333 Tylko smutny :ccc Weź aż mi się smutno zrobił przez Ciebie,ale nie mogę doczekać się następnego! ;*
    ILY

    OdpowiedzUsuń
  2. zaraz napiszę xo i dodam kom do twojego :*

    OdpowiedzUsuń